poniedziałek, 6 maja 2019

SKŁADANIE Z OKRUCHÓW, CZYLI ODTWARZANIE DZIEJÓW RODZINY WASZKIEWICZÓW I GILICIŃSKICH. PRZEDWOJENNY OKRES WOLSKI - CZĘŚĆ I

Niemal wszyscy moi antenaci byli ludźmi prostymi pochodzącymi z klasy chłopskiej, niekiedy osiadłymi w większych miastach i zatrudnionymi w fabrykach. Pomyślałam sobie, że ciekawą rzeczą może być przyjrzenie się tej gałęzi moich przodków, która jeszcze przed Wielką Wojną postanowiła porzucić wiejskie życie i przenieść się do miasta. Notabene, jest to linia, o której do niedawna kompletnie nic nie wiedziałam. Moja wiedza kończyła się, w tej części mojego wywodu przodków, na danych rodziców mojej ojczystej babci. Wiedziałam, że babcia, a także jej siostry urodziły się w Warszawie i mieszkały wraz z rodzicami na warszawskiej Woli (przy ulicy Balickiej - obecnie nieistniejącej, a ówcześnie biegnącej równolegle do ulicy Elekcyjnej, usytuowanej na terenie dzisiejszego Parku im. Edwarda Szymańskiego w okolicy basenów lub/i przy ulicy Sokołowskiej - równoległej do ówczesnej ulicy Balickiej, lecz znajdującej się po drugiej stronie obwodowej linii kolejowej). W kamienicy przy ulicy Sokołowskiej (wejście było od dzisiejszej ulicy Rabsztyńskiej - obecny adres to Rabsztyńska 24) prababcia wraz z córkami mieszkała aż do pierwszych dni powstania warszawskiego, kiedy wraz z całą rzeszą cywilnej ludności Woli zostały przez hitlerowców wypędzone i przetransportowane do przejściowego obozu w Pruszkowie (kilkanaście zdjęć z sierpnia 1944 roku dotyczących tego procederu jest zamieszczonych na stronie internetowej parafii św. Wojciecha, podchodzę do nich bardzo emocjonalnie). Po wojnie ta część rodziny wróciła na Wolę.

Materiały kartograficzne i adresowe oraz dokumentacja fotograficzna dotyczące ulicy Balickiej i Sokołowskiej na warszawskiej Woli.
Chcąc dowiedzieć się co nieco o miejscach, przy których przed II Wojną Światową mieszkała moja babcia wraz z siostrami i rodzicami prześledziłam historię powstania ulic: Balickiej i Sokołowskiej oraz zmiany dokonywane na przestrzeni lat w ich rejonie. Poniżej przedstawiam wszystko to, co udało mi się na ten temat znaleźć:
  • Na planie Warszawy z 1915 roku, czyli wydanym na rok przed wielką inkorporacją przedmieść do stolicy (plan ten obejmuje częściowo także niewielki obszar znajdujący się ówcześnie poza granicami miasta; plan został sporządzony, co warto odnotować, w skali 1:17500) zarówno ulica Balicka jak i Sokołowska nie są zaznaczone. Jednak, jak podano w artykule pt. "Sokołowska: uliczka uwieczniona przez kultowego pisarza" tytułowa ulica Sokołowska, cytuję: "... została wytyczona niedługo po ukończeniu w 1905 roku budowy przy Wolskiej, zwanej jeszcze wtedy Szosą Kaliską, kościoła św. Stanisława - pięknej neogotyckiej świątyni projektu Józefa Dziekońskiego. Wtedy to utworzona została ulica, która połączyła Wolską z Gostyńską na przecięciu z Górczewską. Nazwano ją właśnie Sokołowską i sukcesywnie zabudowywano jak popadło w stylu po wolsku eklektycznym ...". I tak chyba właśnie było, bowiem na zdjęciu z 1905 roku widać budynek kościoła, Szosę Kaliską przed nim, a po lewej stronie tuż za parkanem ogradzającym teren świątyni uliczkę - przyszłą Sokołowską (patrz: fotopolska.eu).

  •  
    /Kościół św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Woli pod Warszawą - elewacja frontowa, rok 1905/

  • Także i na drugim zdjęciu z tego samego okresu (zdjęcia zostały zrobione najprawdopodobniej jedno po drugim) ukazującym zachodnią elewację kościoła widoczna jest szeroka (piaszczysta lub może żwirowa?) droga - to przyszła Sokołowska (patrz: fotopolska.eu). EDYCJA w dniu 13 marca 2020 r.: Teraz widzę, że oba zdjęcia zostały zrobione zimą, o czym świadczą wydeptane ścieżki w śniegu i błoto pośniegowe zalegające na ulicy Wolskiej (patrz: zdjęcie pierwsze), a na zdjęciu drugim wyraźnie widać śnieżną kołderkę i niewielkie, ale jednak zaspy. Tak więc nie można stwierdzić, czy droga była wówczas gruntowa, czy utwardzona i ewentualnie jaki budulec zastosowano. Koniec EDYCJI.

    /Kościół św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Woli pod Warszawą - elewacja zachodnia, rok 1905/

    Na planie z 1915 roku po prawej stronie nienaniesionej jeszcze, choć, zgodnie z tym, co napisałam wyżej, już istniejącej Sokołowskiej zaznaczono wiatrak, poniżej przy Szosie Kaliskiej będącej przedłużeniem miejskiej ulicy Wolskiej zaznaczono kościół św. Stanisława Biskupa (jak podaje wikipedia.org oddany do użytku w 1903 roku), będący świątynią późniejszej parafii św. Wojciecha (od 1927 roku). Naniesiono także, przy skrzyżowaniu ulicy Wolskiej z Okopową, Szpital Wolski znajdujący się wówczas, w odróżnieniu od dwóch poprzednich obiektów, w granicach miasta. Jako ciekawostkę podaję link do strony, na której można obejrzeć ów plan z 1915 roku nałożony na współczesną mapę/zdjęcie satelitarne (patrz: stareplanymiast.pl).
    EDYCJA w dniu 15 stycznia 2021 r.:
  • W Gazecie Porannej 2 Grosze z dnia 11 maja 1916 roku, Nr 130 (str. 4, trzecia szpalta) napisano, że "ulica Sokołowska (?) przy wylocie na Górczewską pozostaje w stanie zupełnego zaniedbania. Cuchnące kałuże nie wysychają - a kupy śmieci uniemożliwiają przejazd lub przejście. Jak się ma komitet sanitarny na Kole?"  
  • Koniec EDYCJI.
  • Ciekawym planem Warszawy jest ten sporządzony w 1917 roku (a wydany w roku 1919) bowiem widnieją na nim ulice: Balińska (biegnąca od ulicy Moczydło do Górczewskiej dokładnie w tym samym miejscu, co późniejsza Balicka; więc albo nastąpiła w okresie późniejszym zmiana nazwy ulicy, albo jest to błąd w nazwie) oraz Sokołowska. Przy czym Balińska oznaczona jest liniami ciągłymi, co oznacza teren zabudowany, a Sokołowska liniami przerywanymi, co oznacza teren ogrodów.
  • Z roku 1918 zachowała się "Taryfa posesyj (domów i placów) m. stoł. Warszawy i Przedmieścia Pragi", z podaniem numerów policyjnych i hipotecznych poszczególnych ulic, w której na stronie 91 zamieszczono dane odnośnie ulicy Balickiej (dowiadujemy się, że dawniej ulica ta zwała się Holenderska /!/; podano numerację policyjną posesji znajdujących się przy ulicy Balickiej od 1 do 19, z tym że od numeru 11 widnieją wyłącznie numery nieparzyste), a na stronie 95 zamieszczono dane odnośnie ulicy Sokołowskiej (dawna nazwa ulicy to Jagiellońska /!/; podano numery kolejno od 1 do 27).
  • Na Planie Wielkiej Warszawy z 1923 roku ulica Balicka jak i Sokołowska są wytyczone. Ulica Balicka biegnie od ulicy Moczydło na południu, następnie przecina ulicę Górczewską i dochodzi do poprzecznej Łuszczewskiej (późniejszej Żmichowskiej), czyli biegnie na terenie dzisiejszego Parku Szymańskiego i Parku Moczydło.
  • Na Planie Warszawy z 1930 roku nie ma żadnych zmian dotyczących przebiegu interesujących mnie ulic w stosunku do planu z 1923 roku. Sprawdziłam dodatkowo "Książkę Informacyjno-Adresową. Cała Warszawa - 1930", do której powyższy plan był załączony (trzeba wiedzieć, że jest to pierwsza tego typu tak szczegółowa i dokładna pozycja opracowana po odzyskaniu przez Polskę niepodległości). W dziale V (spis alfabetyczny ulic) wymieniono zarówno ulicę Balicką, jak i Sokołowską z podaniem ich przynależności do odpowiedniego komisariatu policji, sądu powiatowego, rewiru egzekucyjnego, rejonu śledczego i wiceprokuratorskiego oraz urzędu skarbowego. I tak:                                                                                      - odnośnie ulicy Balickiej; patrz: Dział V, str. 1 (tj. str. 182 wydania zdigitalizowanego)                                                                - odnośnie ulicy Sokołowskiej; patrz: Dział V, str. 19 (tj. str. 200 wydania zdigitalizowanego)                                                      W dziale VI (spis nieruchomości z podaniem ulic, numerów policyjnych, hipotecznych oraz nazwisk właścicieli) podano:          - dla ulicy Balickiej - jedynie numery nieparzyste nieruchomości od 1 do 19 oraz nazwiska dziewięciu różnych właścicieli tych nieruchomości; patrz Dział VI, str. 1 (tj. str. 212 wydania zdigitalizowanego):


          - dla ulicy Sokołowskiej - numery od 1 do 33 (nie wszystkie) i jedenastu różnych właścicieli tych nieruchomości;
          patrz Dział VI, str. 90 (tj. str. 303 wydania zdigitalizowanego):


  • Plan z 1931 roku wydany przez Wojskowy Instytut Geograficzny jest wyjątkowy (sporządzony w skali 1:25000, zapewne do celów wojskowych, z bardzo dokładnie zaznaczonymi zabudowaniami, każdą dróżką i ścieżką). Widać, że ulica Balicka powyżej Górczewskiej została zlikwidowana, a na odcinku od ulicy Moczydło do Górczewskiej zabudowana jest tylko po lewej - zachodniej stronie, co miało odzwierciedlenie w nieparzystej numeracji ulicy już w roku 1930 (jedynie narożniki z Górczewską są zabudowane po obu stronach Balickiej i noszą, zapewne, adres przy ul. Górczewskiej). Odnośnie Sokołowskiej - zabudowania widoczne są tylko vis a vis kościoła św. Stanisława - po drugiej stronie Sokołowskiej (z adresem pewnie przy ulicy Wolskiej) oraz zabudowany jest południowo-wschodni narożnik przy ulicy Górczewskiej. 
  • Plan m.st. Warszawy z roku 1935 wnosi jeszcze nieco więcej do przebiegu ulic w tej okolicy. Ulica Balicka kończy swój bieg, jak wyżej, na ulicy Górczewskiej. Projektowana jest ulica Pakoska, która przetnie Balicką poniżej Górczewskiej. Projektowany jest na nowo m.in. cały kwartał ulic na północ od Górczewskiej. Mniej więcej w miejscu Łuszczewskiej powstanie Żmichowska. Z tego samego roku jest jeszcze dokładniejszy plan (patrz: trasbus.com). Niesamowitym dokumentem jest zdjęcie lotnicze z tegoż roku ukazujące ówczesne miasto z lotu ptaka (patrz: serwis Urzędu Miasta Warszawy).
  • Plan miasta Warszawy z 1936 roku jest wyjątkowy, bowiem naniesiono na niego numery hipoteczne nieruchomości wraz z podaniem wielkości działek, a także numery policyjne.
  • Plan Wielkiej Warszawy z 1938 roku obejmuje już mocno skróconą Balicką biegnącą jedynie od ulicy Moczydło do nowo powstałej Pakoskiej. Ulica Sokołowska od roku 1923 pozostaje bez zmian w jej przebiegu.
  • W 1939 roku ulica Sokołowska, chyba tylko u jej wylotu przy Wolskiej była wybrukowana  (patrz: fotopolska.eu). 
  • EDYCJA w dniu 15 stycznia 2021 r.: Jak donosił m.in. Kurier Warszawski z dnia 8 sierpnia 1925 roku, Dodatek Poranny Nr 220 (str. 2, druga szpalta od góry) na ulicach: Sokołowskiej, Kazimierzowskiej, Ratuszowej i Siedzibnej ułożono bruk z kamienia polnego. Natomiast dziennik Polak - Katolik w dniu 7 sierpnia 1925 roku, Nr 176 (str. 3, pierwsza szpalta) uściślił tę informację podając, że "pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych miejski wydział techniczny wykonał do dnia 1.7 następujące roboty:". Tak więc, wiem na pewno, że od lipca 1925 roku ulica Sokołowska była utwardzona kamieniem polnym. Koniec EDYCJI.

    /Kościół św. Stanisława Biskupa i Męczennika, październik 1939 r./

  • W tym też roku wydano ostatni przed wybuchem II Wojny Światowej "Spis właścicieli domów w Mieście Stoł. Warszawie" (z podaniem numeru policyjnego posesji, odpowiedniego komisariatu policji, imienia i nazwiska właściciela domu oraz numeru hipotecznego tegoż domu), w którym na stronie 8 podano informacje odnośnie ulicy Balickiej, a na stronie 141 te dotyczące Sokołowskiej. W porównaniu do informacji z księgi adresowej z 1930 roku występują pewne zmiany odnośnie właścicieli (jest kilka oczywistych pomyłek lub błędów drukarskich typu: Rubel → Bubel, Wajner → Wajmer, ale obserwujemy także kilka zmian właścicielskich):


  • Zdjęcie lotnicze z roku 1945 pokazuje ogrom zniszczeń wojennych zabudowy miasta. Budynki przy ulicy Sokołowskiej (w tym ten, w którym mieszkała moja prababcia z córkami) są zniszczone. Stoją tylko ściany bez dachów i bez okien. Tak samo jest przy ulicy Balickiej - widać cztery kikuty dawnych budynków.
  • Jako ciekawostkę podam, że na plan z roku 1931 naniesiono w roku 1943 niemieckie obiekty wojskowe i ruiny; i tak: na interesującym mnie terenie widoczne są pewne zmiany w stosunku do okresu przedwojennego, m.in. naniesionych jest pięć obiektów położonych po obu stronach środkowego biegu ulicy Sokołowskiej, pomiędzy kościołem św. Stanisława, a budynkiem przy narożniku z Górczewską - są to obiekty niemieckie (patrz: polona.pl). Jak pokazuje zdjęcie z 1945 roku nie zostały one zniszczone.
  • Ulicy Rabsztyńskiej do roku 1930 nie ma na planach oraz w spisach (także w tym z 1939 roku). Na planach z roku 1935 i 1938 Rabsztyńska jest już chyba wytyczona, choć niepodpisana. Dopiero na planach powojennych z roku 1963 jest już podpisana.
  • Ulica Balicka widnieje na planach Warszawy do roku 1971 (w roku 1973 powstał na terenie, przez który ulica przebiegała, Park Szymańskiego).

Poniżej wklejam zdjęcie fragmentu planu Warszawy z 1938 roku, na którym zaznaczyłam na czerwono ulice: Balicką (wraz z jej nieistniejącą już wtedy częścią) i Sokołowską, zielonym kwadracikiem lokalizację kamienicy o obecnym adresie Rabsztyńska 24, lokalizację Szpitala Wolskiego przy ulicy Płockiej oraz kościół św. Stanisława będący świątynią parafii św. Wojciecha.


Czy fakt, iż babcia mówiła, że przed wojną mieszkała z rodzicami i siostrami przy ulicy Balickiej, a następnie tata pokazywał mi ulicę Sokołowską jako miejsce zamieszkania prababci świadczy o tym, że mieszkali oni faktycznie najpierw przy Balickiej (może gdzieś na odcinku między Łuszczewską, a późniejszą Pakoską /?/, który to odcinek w latach trzydziestych XX wieku został zlikwidowany), a później przeprowadzili się do kamienicy przy Sokołowskiej/Rabsztyńskiej? Może prababcia przeprowadziła się z córkami dopiero po śmierci męża w 1938 roku? Faktem jest, że jedna z córek mojej prababci na Rabsztyńskiej mieszkała jeszcze po wojnie. No, ale ja szukam przedwojennych śladów po moich przodkach zamieszkałych w Warszawie. Niestety, przedwojenna ewidencja ludności (myślę tu o KLS-ach, czyli Księgach Ludności Stałej) dla Woli, w tym dla ulic Balickiej i Sokołowskiej nie zachowała się. W Archiwum Państwowym w Warszawie są, co prawda przechowywane księgi meldunkowe, ale tylko dla ulicy Sokołowskiej o numerach 1, 6/8, 12 i 27 i z lat 1945 - 1960 (patrz: Zbiór ksiąg meldunkowych m.st. Warszawy, zespół 72/1060/0 oraz wątek na forum Polskiego Towarzystwa Genealogicznego).

To byłoby na tyle, jeśli chodzi o próby ustalenia przedwojennego miejsca zamieszkania moich przodków. Nadmienię jeszcze tylko, że ze względów oczywistych (zawierucha wojenna, w tym powstanie warszawskie i rzeź Woli, które dotkliwie dotknęły także tę linię moich przodków) nie zachowały się żadne przedwojenne, ani także te z okresu niemieckiej okupacji dokumenty bądź zdjęcia dotyczące tej linii moich antenatów.

W kolejnej części tego posta chciałabym opisać wykonaną przeze mnie kwerendę w oparciu o istniejące metrykalia.
Jak już wyżej nadmieniłam, moja babcia Władysława z domu Waszkiewicz (taka pisownia nazwiska figurowała w jej dowodzie osobistym oraz we wszelkich innych dokumentach, co jednak nie oznacza, że była to pierwotna pisownia tego nazwiska) miała cztery siostry. Wszystkie one twierdziły, że urodziły się w Warszawie (kolejno w latach: Irena 1906, Leokadia 1911, Zofia 1916, Hanna 1918 i najmłodsza Władzia 1921). Ich rodzice to Wincenty Wasz(ś)kiewicz i Jadwiga z Gilicińskich. Oboje urodzeni w roku 1878. Wincenty zmarł jeszcze przed najazdem hitlerowskich Niemiec na Polskę w 1938 roku, a jego żona w 1952 (dane te uzyskałam z nagrobka - zostali pochowani na Cmentarzu Wolskim w Warszawie). Tyle wiedziałam. Także i to, że mimo zapisu w babcinych dokumentach rodowego nazwiska jako Waszkiewicz, na nagrobku jej rodziców widnieje zapis Waśkiewicz (w związku z tym, w dalszych poszukiwaniach brałam pod uwagę oba zapisy).

Faktycznie, można przyjąć (w odniesieniu do dzisiejszej rzeczywistości i mojej obecnej wiedzy) iż powyższe jest zgodne z prawdą, chociaż ...
... prześledźmy, proszę kolejne etapy moich poszukiwań, a także przeanalizujmy dokumenty, które udało mi się znaleźć.

Źródła metrykalne - akt zgonu Wincentego Wasz(ś)kiewicza.
Chcąc odszukać wcześniejsze informacje o tej linii moich przodków w pierwszej kolejności napisałam do Archiwum Urzędu Stanu Cywilnego znajdującego się przy ul. Smyczkowej w Warszawie o odnalezienie aktów zgonu Wincentego i Jadwigi Wasz(ś)kiewiczów. Niestety, odpowiedź jaką uzyskałam była negatywna - nie znaleziono. Dodatkowo poinformowano mnie, że w celu dalszych poszukiwań konieczne jest podanie dokładnych danych osobowych: daty i miejsca urodzeń, imiona i nazwiska rodowe rodziców, daty zgonu oraz w jakiej parafii został zarejestrowany zgon Wincentego. Gdybym tylko znała te dane ... Przekazano mi także informację, że do końca roku 1945 obowiązywała rejestracja wyznaniowa zdarzeń i to miejsce rejestracji, a nie zdarzenia decydowało gdzie znajduje się akt stanu cywilnego.
Rozpoczęłam zatem poszukiwania po wolskich parafiach. Łatwo nie było, ale z pomocą forumowiczów portalu genealodzy.pl trafiłam w końcu do kancelarii parafii św. Wojciecha. Czekał tam na mnie akt zgonu mojego pradziadka Wincentego:


Tym sposobem poznałam imiona rodziców pradziadka i jego miejsce urodzenia, a także wiek w chwili śmierci - wydawałoby się, że to kompletne dane potrzebne do odnalezienia aktu urodzenia Wincentego. Niestety, kwerenda w wytypowanej parafii św. Jana Chrzciciela w Radomiu nie przyniosła żadnego skutku - a raczej skutkiem było to, że w księgach radomskiego kościoła farnego nie ma zapisu o urodzeniu/chrzcie Wincentego Wasz(ś)kiewicza, syna Tekli i Jana. Wzięłam więc pod uwagę możliwość innych okolicznych parafii, ale to jest jak szukanie igły w stogu siana (baza indeksów PTG nie dała, na tamtą chwilę, żadnej podpowiedzi).
Będąc z wizytą w warszawskiej kancelarii parafii św. Wojciecha poprosiłam także o odszukanie aktu zgonu prababci - Jadwigi Wasz(ś)kiewiczowej z Gilicińskich (lub Gelecińskich - jak wpisano w metryce zgonu jej męża), a także metryk chrztu pięciu córek pradziadków. Niestety - nie znaleziono. To mogło  tylko świadczyć o tym, że zdarzenia te zarejestrowano w innym miejscu (sprawdziłam na tę okoliczność inną wolską parafię św. Stanisława - także i tam nie znalazłam interesujących mnie zapisów).
Na tym etapie moich poszukiwań ciągle nurtowało mnie kilka pytań, na które nie znałam odpowiedzi. Skąd i kiedy przybył na warszawską Wolę Wincenty Wasz(ś)kiewicz z żoną Jadwigą z Gilicińskich/Gelecińskich i ich pięcioma córkami, skoro w tutejszych księgach brak jest zapisów wcześniejszych zdarzeń ich dotyczących? Zupełnie nie wiedziałam gdzie szukać śladów wcześniejszej egzystencji tej części rodziny. Moje próby odszukania informacji, co i rusz, kończyły się niczym. I nagle, za sprawą pojawienia się w genetece nowych indeksów stworzonych na podstawie akt metrykalnych z czerniakowskiej parafii św. Bonifacego rozwiązał mi się worek z przodkami (w tym miejscu, tak jak to zresztą czynię za każdym razem, pragnę podziękować całej rzeszy wolontariuszy zajmujących się indeksacją metrykaliów - ich praca jest nieoceniona). Jednak zanim przejdę do opisu kolejnych etapów poszukiwań chciałabym zatrzymać się na dłużej przy odnalezionym akcie zgonu Wincentego Wasz(ś)kiewicza, bowiem można z niego wywnioskować nieco więcej, niż tylko poznanie suchych faktów i danych.

Szpital Wolski / Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc.
Otóż, mój pradziadek przed śmiercią był hospitalizowany w Szpitalu Wolskim, gdzie zmarł 31 marca 1938 roku (był to czwartek, równo dwa tygodnie przed Wielkim Czwartkiem).
Ówczesny Szpital Wolski to dzisiejszy Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc znajdujący się przy ulicy Płockiej 26 w Warszawie. Instytut kontynuuje tradycję i dorobek Szpitala Wolskiego, który został otwarty w 1877 roku (pierwotnie z siedzibą przy ulicy Wolskiej 4 róg Okopowej 1/3/5 - źródło: warszawa1939.pl, a w 1935 roku przeniesiony do nowego, obszernego gmachu przy ulicy Płockiej 26). Szpital przy Wolskiej/Okopowej był pierwszym szpitalem miejskim na warszawskiej Woli (ówcześnie niewielka część dzisiejszej Woli należała do Warszawy - granica miasta przebiegała kilka przecznic na zachód od obecnych ulic Okopowej i Towarowej; dopiero 8 kwietnia 1916 roku dawną Kolonię Wolę zwaną już od połowy XIX wieku Przedmieściem Wolskim, wraz z przylegającymi terenami gminy Czyste i Koło przyłączono do Warszawy; tak naprawdę było to usankcjonowanie istniejącego stanu faktycznego, bowiem granice między miastem, a Przedmieściem Wolskim były, począwszy od roku około 1875 - po splantowaniu Okopów/Wałów Lubomirskiego, ciągle zacierane, Wola z przyległościami rozwijała się wówczas bardzo dynamicznie i była spichlerzem oraz przemysłowym zapleczem miasta; patrz źródło: tustolica.pl, a także: "Ludność Warszawy w XX wieku" Andrzeja Gawryszewskiego traktująca o rozwoju Warszawy począwszy od jej zamierzchłych czasów). Już przed II Wojną Światową Szpital Wolski był wyspecjalizowaną placówką leczenia gruźlicy i chorób płuc (patrz źródło: kwartalnik "Przegląd szpitalnictwa" wyd. Polskie Towarzystwo Szpitalnictwa; 1,2/1938, str. 17). Czy to oznacza, że mój przodek zmarł w wyniku gruźlicy, lub też innej choroby płuc? Takie stwierdzenie wydaje mi się dużym nadużyciem, wszak szpital ten pełnił jednak w tej części stolicy rolę szpitala miejskiego, a otwarty tam na przełomie 1937 i 1938 roku oddział chorób płucnych był zapewne jednym z kilku szpitalnych oddziałów.  Walka z gruźlicą należała wówczas do zadań priorytetowych. W tym celu dopiero planowano utworzyć ze Szpitala Wolskiego centralny szpital gruźliczy, tzw. Instytut Przeciwgruźliczy, który miał wchłonąć oddziały gruźlicze z innych szpitali (patrz źródło: jw., str. 25). Zważywszy, że pradziadkowie mieszkali w niedalekiej okolicy oczywiste wydaje się być korzystanie z usług właśnie tej placówki medycznej. Niestety, w związku z zawieruchą wojenną dokumentacja medyczna chorych z przedwojnia nie zachowała się do dnia dzisiejszego (taką odpowiedź dostałam na moje zapytanie wysłane do Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc). Nie zachował się zatem żaden inny ślad po pobycie mojego pradziadka w szpitalu, niźli krótki zapis w metryce wystawionej na okoliczność jego śmierci.

Bibliografia i wykaz źródeł.
Wracając jeszcze do Woli - miejsca, gdzie żyli przed II Wojną Światową moi pradziadkowie Wasz(ś)kiewiczowie chciałabym podzielić się kilkoma ciekawymi źródłami traktującymi o tej dzielnicy ówczesnej Warszawy:
  • Krótką historię i charakterystykę przedwojennej Woli, poświęconą głównie ulicy Wolskiej, bardzo ciekawie przedstawił pan Rafał Chwiszczuk za sprawą wystawy "Nasza kamienica, nasza dzielnica. Historia kamienicy Wolska 66" zorganizowanej przez wolską Fundację Cultus (fundacja ta promuje lokalną historię, a także wspiera rozwój kultury, sztuki i edukacji). Oprócz przytoczenia historii dzielnicy zamieszczono tam także wspomnienia jej mieszkańców oraz unikalne zdjęcia, m.in. z lat, w których także i moi przodkowie mieszkali w bezpośrednim sąsiedztwie ulic, o których tam mowa.
  • Ciekawą publikacją jest także swoisty spacernik po Woli i jej zakamarkach pt. "Wola - sto lat! Spacerem po dzielnicy", którego autorem jest również pan Rafał Chwiszczuk. Dla mnie szczególnie interesująca jest część druga publikacji zatytułowana "Spacer 2" (patrz: jw. od str. 24) poświęcona terenom Czystego i Młynowa. Jest tu wzmianka o ulicy Sokołowskiej, o kościele parafii św. Wojciecha przy ulicy Wolskiej, a także o Instytucie Gruźlicy przy Płockiej.
  • "Spacerkiem po Woli" autorów Rafała Chwiszczuka i  Tadeusza W. Świątka jest kolejną barwnie napisaną publikacją ukazującą wolskie dzieje na przestrzeni wieków.
  • Z racji, że mój pradziadek Wincenty Wasz(ś)kiewicz był robotnikiem (o tym mówi nam akt jego zgonu) niezwykle interesującą dla mnie jest kolejna publikacja autorów jak wyżej pt. "Wola - dzielnica wielu kultur" . Przedstawiono w niej historię powstania i działalność najważniejszych zakładów i fabryk przedwojennej Woli. Czy to w jednej z takich fabryk pracował Wincenty? Niekoniecznie, bowiem na Woli funkcjonowało także mnóstwo mniejszych zakładów, a także jednoosobowych warsztatów rzemieślniczych. Niemniej, jest to  fascynująca dla mnie lektura.
  • Broszura wydana w roku 1938 pt. "Rozwój Woli i Koła w latach 1934 - 1938" opisuje etapy rozwoju Woli jako dzielnicy Warszawy. Treść tej pozycji daje mi pogląd na to, w jakim otoczeniu moi pradziadkowie i ich córki, w tym czasie, na Woli mieszkali (poruszone są tematy infrastruktury, jak np. drogi, wodociągi i kanalizacja, sieć gazownicza i elektryczna; komunikacji; szkolnictwa i oświaty; zieleni, w tym parków;  opieki medycznej i społecznej).

Opracowując ten tekst opierałam się na informacjach zaczerpniętych z niżej wymienionych stron internetowych:
W tym miejscu kończę rozważania na temat przedwojennego okresu wolskiego moich przodków. Wcześniejsze dzieje linii Wasz(ś)kiewiczów i Gilicińskich/Gelecińskich opiszę w kolejnych postach.

*******

WSPÓŁZALEŻNE WPISY:

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Katarzyno bardzo inspirujące są Pani dociekania na temat swoich przodków. Przyznaję, że swoje tabele nazwisk i parafii stworzyłam na podstawie tych, które Pani tutaj zamieszcza. Gratuluję pracy i czekam na więcej wpisów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moje rozwiązania przydają się innym. Dziękuję za komentarz - takie słowa motywują do dalszej pracy nad blogiem :)

      Usuń
  3. Pani Kasiu, dzięki Pani komentarzowi trafiłam na Pani bloga. Renowacja starych mebli to ogromna nisza, jestem pod wielkim wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń