sobota, 25 listopada 2023

SKŁADANIE Z OKRUCHÓW, CZYLI ODTWARZANIE DZIEJÓW RODZINY WASZKIEWICZÓW I GILICIŃSKICH. PRZEDWOJENNY OKRES WOLSKI - CZĘŚĆ II

Poniższy wpis jest kolejną próbą ustalenia, gdzie dokładnie na przedwojennej Woli mieszkali moi pradziadkowie Jadwiga i Wincenty Wasz(ś)kiewiczowie.

Rodzina Sarłatów rozjaśnia mroki ulicy Balickiej na warszawskiej Woli - Balicka 5.
Odkryciem, które nieco przybliża mnie do dokładniejszego określenia miejsca zamieszkania  rodziny Wincentego i Jadwigi Wa(sz)śkiewiczów (chodzi o przedwojenny okres wolski) jest znaleziony dokument dotyczący zmarłej córki Marceli Ireny (to najstarsza z sióstr mojej babci Władysławy) - Natalii (patrz: akt nr 1453/1926, par. św. Stanisława Warszawa - Wola). Otóż praktycznie wszystkie informacje zawarte w tym dokumencie są dla mnie nowością. Wynika z niego, iż mężem Marceli Ireny był wówczas Aleksander Sarłat (w okresie po II WŚ nazwisko znane rodzinie jako Szarłat; zresztą z tego małżeństwa pochodził pamiętany w rodzinie syn ciotki Irki - Stanisław Szarłat). Aleksander był tokarzem. Mieszkał z żoną Marcelą Ireną i ośmiomiesięczną córką Natalią przy ulicy ... uwaga! ... Balickiej 5 /tadam!/. W dniu 17 listopada 1926 roku Aleksander Sarłat zgłosił śmierć swojej córeczki Natalii, a świadkiem tego zgłoszenia była Janina Kołodziejska (zamieszkała także przy ul. Balickiej 5).

Inny, wcześniejszy akt, bo z roku 1921 (patrz: akt nr 1383/1921, par. św. Stanisława Warszawa - Wola) informuje nas, że przy ulicy Balickiej 5 mieszkał także niejaki Kazimierz Sarłat (47 lat) z żoną Walentyną (o śmierci Kazimierza oświadczają: Aleksander Sarłat /!/ i Józef Karbowski). Ów Kazimierz mógł być ojcem Aleksandra, a więc teściem Marceli Ireny.

O rok wcześniejszy akt - z 1920 roku (patrz: akt nr 347/1920, par. św. Stanisława Warszawa - Wola) daje nam kolejne informacje. Otóż, przy ulicy Holenderskiej 5 /!/ umiera Stanisław Sarłat (12 lat, urodzony w Warszawie, syn Kazimierza i Leokadii z Kondysów). Dokument ten potwierdza więc fakt, że ulica Balicka nosiła pierwotnie nazwę Holenderska (taki zapis widnieje w zachowanej "Taryfie posesyj ..." z roku 1918 o czym pisałam w Części I). Wiem, że nieścisłością jest tutaj imię żony Kazimierza Sarłata, które brzmi Leokadia ... rok później zapisano Walentyna (na pewno należy to dokładniej sprawdzić i potwierdzić, że chodzi o tę samą parę małżonków).

Poniżej zamieszczam mapkę z roku 1936 z zaznaczoną na zielono lokalizacją posesji przy ulicy Balickiej 5 (numer hipoteczny tej nieruchomości to 111, a w Książce Informacyjno-Adresowej Całej Warszawy z roku 1930 występuje jako Emf. kol. Jóźwikówka wsi Koło, a jej właścicielem jest wówczas niejaki Tomasz Jóźwik, patrz: str. 212 wydania zdigitilizowanego; w roku 1938 właściciel tej posesji to Konstanty Rostek, patrz: Księga adresowo-gospodarcza miasta stołecznego Warszawy. Cz. 3e: Spis właścicieli domów w Mieście Stoł. Warszawie, str. 8). W lepszej rozdzielczości można tę mapę obejrzeć pod tym linkiem.

/Fragment mapy z roku 1936/


Na podstawie powyższej mapy wydaje się, że jedynie ta posesja przy ulicy Balickiej jest zabudowana, a pozostałe to ogrody. Ale zdjęcie tego fragmentu Warszawy zrobione rok wcześniej przeczy temu. Widać, że budynków położonych wzdłuż ulicy jest więcej.

/Zdjęcie lotnicze z roku 1935/

Okazuje się także, że zabudowania przy interesującej mnie posesji Balicka 5 istniały już wcześniej. Proszę spojrzeć na poniższe mapy: kolejno z lat 1897-1901, z roku 1897 oraz z lat 1896-1906.

/Fragment mapy z lat 1897-1901/

/Fragment mapy z roku 1897/

/Fragment mapy z lat 1896-1906/

Powyższe odkrycia przybliżają mnie do dokładniejszego określenia miejsca zamieszkania na warszawskiej Woli moich przodków, a także krewnych. Już wiem, na którym odcinku ulicy Balickiej mogli oni mieszkać. Wiem już na pewno, że przy ulicy Holenderskiej 5 - późniejszej Balickiej 5 mieszkała w latach 1920 - 1926 rodzina Sarłatów (w tym  na pewno w roku 1926 Aleksander z żoną Marcelą Ireną z Waśkiewiczów - najstarszą siostrą mojej babci). 

Ciekawostka!
W latach 30-tych XX wieku przy ulicy Balickiej funkcjonowały - a przynajmniej były zarejestrowane trzy sklepy spożywcze (patrz: Internetowa baza danych firm "Małych").

SYGNATURANAZWAWŁA¦CICIELADRESLATAUWAGI
31/47Sprzedaż Artykułów Spożywczych Klemens Gąsiorekul.Balicka 111931-1938
32/170Sprzedaż Artykułów Spożywczych Joanna Maciejewskaul.Balicka 171931-
31/207Sklep Spożywczy Marianna Slażyńskaul.Balicka 91931-1939


To jeszcze, dla porównania, wstawię zdjęcie dokładnie tego samego fragmentu miasta jak powyżej zrobione w roku 1945. Widać na nim zniszczenia wojenne.

/Zdjęcie lotnicze z roku 1945/

I ten sam fragment obecnie. Po ulicy Balickiej nie ma śladu (została zlikwidowana we wczesnych latach 70-tych XX wieku).

/Zdjęcie lotnicze z roku 2021/

Kolejna próba ustalenia miejsca zamieszkania Wincentego i Jadwigi Wasz(ś)kiewiczów.
A gdzie mieszkali wówczas Wincenty i Jadwiga - moi pradziadkowie? Czy także przy ulicy Balickiej? Przecież tak mówili i moja babcia i mój tata, o czym wspominałam we wcześniejszym poście dotyczącym tego zagadnienia. I przecież właśnie te informacje były przyczynkiem do odszukania dokładnego miejsca ich zamieszkania. Nic nie jest jeszcze na 100% pewne. Ale ... spróbujmy się tego dowiedzieć ;)

Wiem, że w grudniu 1911 roku moi pradziadkowie mieszkali jeszcze na Sielcach, bowiem to jeszcze tam urodziła się druga z sióstr mojej babci - Leokadia. Trzy lata później w grudniu 1914 ich miejscem zamieszkania była już Wola (tam urodził się i zaraz zmarł malutki Jaś) - gdzie dokładnie na tej Woli? W akcie niestety nie podano. W maju 1916 urodziła się także na Woli (i tutaj wiem, że pod numerem 289! - cokolwiek by to na tę chwilę znaczyło) trzecia siostra mojej babci - Zofia. Aktu urodzenia czwartej siostry - Franciszki Hanny, która urodziła się 25 października 1918 roku jeszcze nie mam, ale wiem, że "musi" się on znajdować w księgach parafii św. Stanisława. Moja babcia Władysława urodziła się 25 września 1921 roku. Miałam powojenny odpis jej akt urodzenia wystawiony przez Urząd Stanu Cywilnego (akt nr III/111/1342/21 USC Warszawa - Wola), ale to dopiero odszukanie aktu chrztu dało mi więcej informacji pozwalających ustalić miejsce zamieszkania moich pradziadków.

/Akt nr 1342/1921, par. św. Stanisława Warszawa-Wola/

Otóż, Wincenty i Jadwiga ze swoimi czterema córkami i tą piątą - świeżo urodzoną Władzią mieszkali w roku 1921 przy ulicy Bema 52. Chrzest mojej babci odbył się o godzinie trzeciej po południu w niedzielę 16 października tamtego roku. Świadkami zgłoszenia narodzin byli zamieszkali w Warszawie: murarz Stanisław Furmankiewicz oraz policjant Wojciech Giliciński. Rodzicami chrzestnymi mojej babci zostali: Stanisław Furmanek (to z pewnością wspomniany już Stanisław Furmankiewicz /sic!/) i Antonina Gilicińska. Tyle można wyczytać ze spisanego ponad sto lat temu aktu. A co jeszcze można ustalić bazując na tych informacjach?
Najpierw przybliżę kim były dla mojej babci osoby wymienione w jej akcie chrztu. 
Z nazwiskiem Furmanek/Furmankiewicz jeszcze się nie spotkałam w przeprowadzonych dotychczas kwerendach. Stanisław był zapewne znajomym/sąsiadem Wincentego i Jadwigi. 
Wojciech Giliciński - warszawski policjant mieszkał w określonym czasie na Sielcach - jak inni Gi(e)licińscy - krewni mojej prababci Jadwigi. Toż to ona była z domu Gilicińska/G(i)elecińska. A Wojciech był jej młodszym o ponad dziesięć lat bratem. Żoną Wojciecha została 23 lutego 1914 roku Antonina z Nowaczyków (patrz: akt nr 32/1914 par. św. Bonifacego Warszawa-Czerniaków), która szła do ślubu w zaawansowanej ciąży, bowiem dwa miesiące później urodziła się, tej młodej stażem parze małżonków, córka Stanisława (patrz: akt nr 189/1914, par. św. Bonifacego Warszawa-Czerniaków; późniejsza pani Figlewicz - o czym wiem z dopisku sporządzonego przy jej akcie urodzenia; akt małżeństwa nr 145/1933, par. św. Bonifacego Warszawa-Czerniaków). Tak więc matką chrzestną mojej babci była bratowa jej matki.

Ciekawostką jest, że do spisanego kościelnego aktu urodzenia mojej babci zakradł się błąd - skryba zjadł literę "a" i moja babcia stała się Władysławem ;) Uśmiałaby się serdecznie ...

/Władysława z Waszkiewiczów Tokarska 1921 - 2005, fot. archiwum autorki/

No a teraz adres ... 

Bema 52 (zapis w metryce z roku 1921) = Wola nr 289 (zapis w metryce z roku 1916).
Chcąc ustalić, w którym to dokładnie miejscu urodziła się moja babcia w pierwszej kolejności zajrzałam ponownie do Książki Informacyjno-Adresowej Całej Warszawy z roku 1930. Na stronie 215 zdigitalizowanego wydania podano informacje, że  numer hipoteczny interesującej mnie nieruchomości to 498-B i jest to kol. we wsi Wola, a właścicielem jest Karol Kwiatkowski.**



/Fragment mapy z roku 1936/


Zdjęcie lotnicze z roku 1935 nie jest zbyt wyraźne, ale jakiś zarys budynków widać.

/Zdjęcie lotnicze z roku 1935/

A tak wyglądało to miejsce na mapie 1896-1906 (to ta nieruchomość z numerem 289! - przecież tak właśnie zapisano miejsce zamieszkania Wincentego, gdy zgłaszał w roku 1916 narodziny córki Zofii - na Woli pod nr 289).

/Fragment mapy z lat 1896-1906/




/Zdjęcie lotnicze z roku 2021/

Miejsce to, położone w bezpośrednim sąsiedztwie obwodowej linii kolejowej, nie było chyba za ciekawe. Kim byli mieszkańcy domu przy Bema 52? Nieco światła ... więcej cienia rzucają przedwojenne gazety:
  • W dniu 7 kwietnia 1925 roku 15-letni Wacław Kwiatkowski* zamieszkały przy ulicy Bema 52 przeżył niecodzienną, makabryczną przygodę o czym doniosła Gazeta Poranna 2 Grosze (nr 98/1925, str. 5, na dole). Czy Wacław był spokrewniony z Karolem Kwiatkowskim - właścicielem posesji 52 przy ulicy Bema? Może był jego synem?








Także tak ... działo się ...

Czy mogę już odpowiedzieć na pytanie kiedy moi pradziadkowie Wasz(ś)kiewiczowie przeprowadzili się z Sielc na Wolę? Okres zawęża się do lat 1912-1914. Czy przeprowadzka nastąpiła od razu na ulicę Bema 52? Tego nie wiem. Jak długo tam mieszkali? Też nie wiem. Nie wiem również czy faktycznie i kiedy mieszkali na ulicy Balickiej.
Pewne za to jest, że w roku 1924 wspomniany na wstępie Aleksander Sarłat/Szarłat ożenił się z Marcelą Ireną Waśkiewicz (patrz: akt nr 206/1924, par. św. Stanisława Warszawa - Wola). On mieszkał wówczas przy Balickiej 5, a ona z rodzicami i czterema siostrami - w tym moją babcią - przy Bema 52 :)
Biorąc wszystko powyższe pod uwagę mam pewność, że w latach 1916-1924 moi pradziadkowie Wincenty i Jadwiga mieszkali przy ulicy Bema 52. EDYCJA w dniu 18 lutego 2024 r.: Właśnie moja mama podpowiedziała mi, że babcia Władzia mówiła, iż przez jakiś czas mieszkała z siostrami i swoją mamą u siostry Irki na Balickiej! Wynika z tego, że już po śmierci ojca Wincentego (zmarł w 1938 roku) pomieszkiwały jedynie u Sarłatów. Wydaje mi się teraz, że epizod z Balicką to mogą być czasy hitlerowskiej okupacji. Wcześniej - jeszcze z ojcem Wincentym mieszkały na Bema, być może do jego śmierci, później owdowiała Jadwiga z niezamężnymi jeszcze córkami przeprowadziła się do najstarszej córki - Irki na Balicką, a dopiero potem - kiedy? zamieszkały na Sokołowskiej. Koniec EDYCJI.

Wyjaśnienie dotyczące parafii, których siedzibą był kościół św. Stanisława przy ulicy Wolskiej.
Poniżej wyjaśnię, dlaczego odszukanie aktów urodzenia mojej babci i jej sióstr sprawiło mi nieco kłopotów. Spowodowane to było wcześniejszą nieznajomością historii wolskich parafii.
Otóż parafia św. Stanisława w latach 1903 - 1927 (do 31 marca) miała swoją siedzibę przy ulicy Wolskiej (kościół św. Stanisława - od kwietnia 1927 roku będący siedzibą nowo erygowanej parafii św. Wojciecha). W kwietniu 1927 roku siedziba parafii św. Stanisława powróciła do swojej pierwotnej świątyni przy ulicy Bema (wcześniej Kościelnej) - patrz: strona internetowa parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Warszawie na Woli. Z powyższego wynika, iż interesujących mnie metrykaliów dotyczących rodziny Wa(sz)śkiewiczów zamieszkałej ówcześnie na Woli należy szukać do roku 1927 w księgach parafii św. Stanisława, a po tym roku w księgach par. św. Wojciecha.


*******

WSPÓŁZALEŻNE WPISY:



* Jeśli ktoś jest zainteresowany osobą niepokornego Wacia Kwiatkowskiego, to tak na szybko przeglądając Genetekę ustaliłam, że nie był synem Karola - właściciela posesji przy ulicy Bema 52 w Warszawie (chociaż nie wykluczam jakiegoś ich pokrewieństwa). 
Wacio urodził się 22 czerwca 1910 roku w Mokotowie (patrz: akt nr 305/1910, par. św. Michała Warszawa - Mokotów). Na pewno w latach 1925 - 1931 mieszkał z matką Marianną z Klimków oraz z dwa lata młodszą siostrą Heleną (patrz: akt nr 117/1930, par. św. Stanisława Warszawa - Wola) w kamienicy przy ulicy Bema 52 należącej do Karola Kwiatkowskiego (ojciec Wacia i Heleny już nie żył). Pół roku po postrzale w udo Wacio ożenił się z Władysławą Sadowską - krawcową (patrz: akt nr 188/1931, par. św. Andrzeja Warszawa). 28 lutego 1940 roku zmarł w szpitalu św. Stanisława pozostawiając owdowiałą żonę (patrz: akt nr 191/1940, par. św. Stanisława Warszawa - Wola). Przypuszczam, że Wacio nie posiadał z Władysławą dzieci.
Wacio miał jeszcze jedną - młodszą o cztery lata siostrę Władzię (patrz: akt nr 1822/1914, par. św. Stanisława Warszawa - Wola), ale ta zmarła w 1917 roku w wieku trzech lat (patrz: akt nr 3014/1917, par. św. Stanisława Warszawa - Wola). Rodzina Wacia mieszkała wówczas przy ulicy Parafialnej i wydaje się, że ojciec Wojciech jeszcze żył. A gdzie biegła rzeczona ulica Parafialna? To wcześniejsza nazwa ulicy Bema! (zwano ją także Kościelną - bowiem biegła przy kościele św. Stanisława Biskupa). Istniała już pod koniec XVIII wieku, a 5 lipca 1921 roku nadano jej imię Józefa Bema.

** Właściciel kamienicy przy ulicy Bema 52 - Karol Kwiatkowski zmarł w sierpniu 1938 roku w wieku osiemdziesięciu lat (patrz: akt nr 629/1938, par. św. Stanisława Warszawa - Wola). Trzy miesiące wcześniej poślubił Józefę Jabłonowską (patrz: akt nr 82/1938, par. św. Stanisława Warszawa - Wola). Jego pierwszą żoną była Helena Sikora (patrz: akt nr 47/1877, par. św. Stanisława Warszawa - Wola) z którą miał przynajmniej siedmioro dzieci (patrz: Geneteka) - wszystkie rodziły się w ówczesnej wsi Wola, jednak żadne z nich nie miało na imię Wojciech. Karol Kwiatkowski urodził się w 1859 roku - był synem wyrobnika Józefa i Emilii z Golenio(e)wskich (patrz: akt nr 370/1858, par. Nawiedzenia NMP Warszawa). 

Czy Karol był spokrewniony z Wojciechem - ojcem Wacława? Być może ... należałoby pogłębić poszukiwania, jednakże nie jest to moim celem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz