Nie umiem nabrać dystansu. Wstać z kolan, otrzepać się i iść dalej - to w moim mniemaniu heroiczny wyczyn, na który jestem za słaba.
Nie mogę pogodzić się z tym, że już nigdy nie usłyszę wesołego "cześć Kasiula" ...
Ciągle nie jestem gotowa, aby w programie, w którym tworzę swoje drzewo genealogiczne wpisać ową datę ... 7 lipca 2020 roku ...
Mimo to, spróbuję zmierzyć się z tym wpisem, który - mam nadzieję - pomoże mi zakończyć okres żałoby. Wierzę, że w końcu powrócę do opisywania minionych dni i zachowam od zapomnienia to wszystko, co tylko jestem w stanie zachować.
Tak czułam jeszcze w listopadzie 2021 roku, kiedy zaczęłam pisać ten post ... tak samo czuję i dzisiaj - nic się nie zmieniło, ale chyba najwyższy już czas, żeby ukończyć ten wpis ...
Poniżej zamieszczam tekst pożegnania, które napisałam, a które to zostało wygłoszone przez mistrza ceremonii podczas pogrzebu mojego Taty (w celu otwarcia dokumentu proszę kliknąć na zdjęcie).
*******
Ową podróż sprzed ponad pięciu lat planowaliśmy od dawna i zawsze było nie po drodze. Jednak latem 2017 roku odwiedziliśmy Łochów, a także Baczki, w których wychowywał się mój tata oraz Ostrówek i Łopiankę, z którymi związana jest moja mama.
/Mapa historyczna obszaru Nadleśnictwa Łochów - 1938 r./
Miał być w tym miejscu dłuższy tekst opisujący tą krótką sentymentalną podróż, ale poprzestanę tylko na zamieszczeniu zdjęć z krótkimi opisami ... ku pamięci ...
/Świeżo odnowiony budynek dworca w Łochowie./
/W tym budynku w latach 50-tych XX wieku mieściła się przychodnia zdrowia.
Obok niej rodzice przechodzili idąc do szkoły./
/W jednej z takich lub w podobnej ławce siedzieli moi rodzice.
W czasie naszej wizyty, w szkole trwał remont - mam nadzieję, że ławki zachowano./
/Ostrówek - dom, w którym ze swoim drugim mężem mieszkała moja prababcia
Aleksandra I voto Jezierska II voto Sówka z d. Kowalewska. Stoi samotny, zniszczony .../
/Łopianka - moja mama i Anna Tomkiewicz z d. Jezierska,
której dziadek Ludwik i mój 2xpradziadek Roman byli rodzonymi braćmi,
synami Piotra Jakuba Jeziorskiego vel Jezierskiego i Marianny z d. Pawłowskiej.
Roman i Ludwik byli najstarsi z rodzeństwa - urodzeni w latach kolejno 1874 i 1877 jeszcze nie tutaj w Baczkach Tartaku jak ich młodsze rodzeństwo, ale w Smugach pod Bełchatowem skąd przybyli na mazowiecką ziemię wraz ze swoimi rodzicami.
To właśnie od Piotra Jakuba pochodzą wszyscy Jezierscy i rodziny z nimi spokrewnione mieszkające bądź mające swoje korzenie w Baczkach i jego bliskich okolicach na przestrzeni lat począwszy od około 1880 roku - wszystkie te osoby są zatem i ze mną spokrewnione./
/Łopianka - tutaj stał dom mojej 2xprababci Anieli Jezierskiej z d. Koprowskiej
i jej męża Romana Jezierskiego. Moja mama wspomina piękny ogród i sad na górce.
W innym domu, ale przy tej samej drodze mieszkała także moja prababcia Aleksandra z domu Kowalewska z mężem Konstantym Jezierskim. Moja mama spędzała u niej wakacje - pamięta okiennice, które babcia zamykała z rana, żeby zaglądające w okno słońce zbyt wcześnie jej wnuczki nie zbudziło, a także jajecznicę na śniadanie, której smak pamięta do dzisiaj .../
/Łopianka - odpoczynek w lesie./
/Baczki - budynek przy fabryce maszyn rolniczych, właśnie został świeżo odnowiony.
Tutaj mieszkał w latach 50-tych XX wieku mój tata z braćmi i rodzicami
- Władysławą Tokarską z d. Waszkiewicz i Eugeniuszem Tokarskim.
Moja babcia była ekspedientką w przyfabrycznym sklepie spożywczym,
a dziadek pracował w biurze w fabryce jako główny bhp-owiec - do roku 1964.
Rodzina Tokarskich nie pochodziła z tych terenów - dziadek został tutaj po prostu skierowany do pracy./
/Czy wiele się zmieniło od czasu kiedy w tych okolicach mieszkali ze swoimi bliskimi moi rodzice? ... drogi nie są piaskowe jak niegdyś, a wyłożone asfaltem, wielu budynków już nie ma - te, które przyciągnęły mój wzrok uwieczniłam na zdjęciach ... wielu ludzi, których rodzice wspominali podczas tej sentymentalnej podróży też już nie ma .../
*******
Poniżej podaję link do bardzo ciekawego opracowania traktującego o historii tych terenów: