czwartek, 23 lutego 2017

PRZEKLĘTY ON I DZIECI JEGO DO DZIESIĄTEGO POKOLENIA

Nie odbiegając zbyt daleko od genealogicznych tematów zamieszczam zdjęcie mojego autorstwa z krótką sentencją na dzisiejszy czas, myślą przewodnią w odpowiedzi na możliwości, którymi ludzie się zachłysnęli ... czy znając naturę człowieczą można ufać, że nowe przepisy nie będą nadmiernie wykorzystywane?


"... Rychło czekać, jak pierwsza burza je zwali - ale parrycyda* ten, kto do takiej roboty ręce przykłada, przeklęty ten, kto przykład daje, przeklęty on i dzieci jego do dziesiątego pokolenia!!! ..." /Henryk Sienkiewicz - "Ogniem i mieczem"/

* parrycyda - to spolonizowana forma łac. parricida 'ojcobójca, morderca, zdrajca, wróg ojczyzny' /Krystyna Długosz-Kurczabowa, Uniwersytet Warszawski/

*******

Fotografię zrobiłam w starym, opuszczonym sadzie na dolnośląskiej wsi położonej na pograniczu Rudawskiego Parku Krajobrazowego - w dzisiejszych Wieściszowicach, niegdyś - do roku 1945 zwanych Rohnau (to stwierdzenie tak dużo mówi o dziejach wsi i losach jej mieszkańców - nic więcej nie trzeba dodawać). Przypuszczam, że owo drzewo ze zdjęcia - wiekowe, to widać - zostało posadzone jeszcze przed II Wojną Światową ... a więc potomkowie właściciela już od dawna tu nie mieszkają (we wsi żyje do dzisiaj jedna prawie dziewięćdziesięcioletnia autochtonka - jedyna, która jako młoda dziewczyna zdecydowała się zostać po wojnie na ziemi swoich "dziadów"), może nawet pojęcia nie mają i niespecjalnie się interesują skąd ich korzenie się wywodzą ... a drzewo jak stało przed laty, tak stoi do dzisiaj, niejedną burzę i niejedną wichurę przetrwało ... czy długo jeszcze opierać się będzie kaprysom pogody, a zwłaszcza kaprysom człowieczej natury?